Companions
Tereny => Las => Wątek zaczęty przez: Kimi w Maj 21, 2014, 20:41:20
-
(http://wilki-z-lasu.blog.onet.pl/wp-content/blogs.dir/613464/files/blog_ac_4260585_6018543_tr_las.jpg)
-
Weszłam wlokąc za sobą różowego mudżyna. Posadziłam go przy drzewie i związałam(mocno) sznurem z roślin(bluszcz itp.)
-Uspokój się i nie łaź za nią bo ją do siebie zrazisz. I MASZ SIEDZIEĆ CICHO DOPÓKI ONA NIE POZWOLI CI MÓWIĆ!-powiedziałam i pokręciłam głową
-A teraz mój ródżowy pan se tu posiedzi i przemyśli sobie wszystko. Nie waż się uciekać dobrze radzę-powiedziałam. Wyszczerzyłam się w uśmiechu.
-
Rozejrzałam się po lesie.
-Ładne miejsce-powiedziałam. Pokręciłam głową.
-Papa słońce-zaśmiałam się i wyszłam
-
Byłem ciut zdziwiony,a po chwili poczułem się samotny.
__________
(http://img4.wikia.nocookie.net/__cb20131019192543/fairytailfanon/images/thumb/a/ad/Sad_Natsu.jpg/500px-Sad_Natsu.jpg)
-
Weszłam ociekając wodą. Przystanęłam przed Natsu.
-I co masz mi do powiedzenia?-spytałam kładąc ręce na biodrach
-
-Jestem Natsu...-powiedziałem,dalej z tą samą miną. W sumie,nie przedstawiałem się tej kotce.
-
-Fajnie. Aria.-stwierdziłam i potrząsnęłam głową.
-To co Natusik ma mi do powiedzenia o swoim zachowaniu?-spytałam jak nauczycielka do dziecka w przedszkolu
-
-Że nie wolno straszyć ładnych dziewczyn,bo się przestraszą?
-
Bo zje cię ich tygrys.. xD
-
Miałam ochotę go palnąć w ten łeb.
-Nie! ŹLE!-powiedziałam
-Uspokój się i nie łaź za nią bo źle to się skończy dla Ciebie. I MASZ SIEDZIEĆ CICHO DOPÓKI ONA NIE POZWOLI CI MÓWIĆ! Nie możesz tak za nią łazić! I jeśli mi chodź tylko szepnie słówko, że znów to robisz to nie ręczę za siebie. A teraz Natsu pójdzie grzecznie ją przeprosi z czekoladkami i kwiatami. Obiecasz jej również, że więcej tak nie zrobisz, Tak?
-
-Tak....-powiedziałem z miną zbitego psa.
-
-Noo grzeczny chłopczyk-powiedziałam i potargałam go po włosach. Uśmiechnęłam się i rozwiązałam rośliny.
-Cho siup idziemy do niej.
-
Otrząsnąłem się,przyleciał smok z kwiatami i czekoladą,dał mi je i odleciał.
-
Mrugnęłam i wyszłam.
-
Wyszedłem.