Companions
Tereny => Starożytne Ruiny => Wątek zaczęty przez: Kimi w Maj 21, 2014, 20:46:21
-
(https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSnz_8T_Xl5D3cGEwBx5JwPkYKrxu4niUTsrkeFZMj8Bk9W4Yp7)
-
Weszłam, w międzyczasie zmieniając się w kotkę.
-
Wszedłem...
-
Wdrapałam się na ruiny. Zmieniłam się w siebie.
-
-Tylko nie spadnij!
-
- Nie spadnę. Nie martw się.
-
-Będę się martwić.
-
- To chodź tu i mnie trzymaj, nie? - zaśmiałam się.
-
Wgramoliłem się obok niej i zrobiłem to, o co prosiła.
-
Zaśmiałam się.
-
Wleciałem tym rzem pod postacią kruka. Interesujące że jedyną wspólną rzeczą resztą postaci były złote niczym piracki złoto oczy.
-
Oparłam głowę o jego ramię. Cały czas się chichrałam.
-
Przysiadłem na jednym z słupów.
-
Zmieniłam się w kotkę.
- Zaraz będę - powiedziałam cicho. Zeskoczyłam z ruin i zaczęłam dreptać. Spojrzałam w górę, widząc ptaka. Machnęłam ogonem.
-
Zignorowałem kotkę kracząc ponuro.
-
- Miaaau - powoli zaczęłam się wdrapywać. Po pewnym czasie byłam już na górze. Machnęłam ogonem i złapałam ptaka łapą za szyję.
-
Zamachałem skrzydłami próbując ją dziobnąć. Wpatrywałem się w nią złotymi oczami. Rozpoznałem Kim ale jakoś nie uśmiechało mi się rozpoznanie kolejnej postaci z mojego repertuaru.
-
Zaśmiałam się, puszczając ptaka.
- To ja Kiślu.
-
Zatrzepotałem skrzydłami nerwowo siadając obok. Puściłem jej spojrzenie które mogłoby zabijać.
-
- No co? - mruknęłam, rozważając jakby tu zejść.
-
*Nic. Po co się na mnie rzucasz?*-ozwałem się w jej głowie.
-
'Ot tak. Nie mam co robić' - pomyślałam.
-
Prychnąłbym ale jako kruk średnio by mi to wyszło. Nastroszyłem się w zamian.
-
- Bardzo straszny jesteś - mruknęłam, rozważając nadal jak zejść.
-
*Jako tygrys i kruk- nie bardzo. Jako człowiek i owszem.*
-
- Bardzo. Się przeraziłam, zawału dostanę.
Zmieniłam się w sokoła. Stanęłam dumnie.
-
*Nie znasz mnie, młoda*
-
- Nie odzywaj się tak do mnie - mruknęłam. - Poznam prędzej czy później. Nie masz wyjścia.
-
*Pomyśl dwa razy zanim coś powiesz. Wolisz mnie NIE znać. A ja wolę być mnie nie nienawidziła*
-
- A może ja nie chcę Cię nienawidzić? Pomyślałeś o mnie?
-
*Jeśli tego nie chcesz, nie chcesz też znać mnie, mojej historii czy osobowości.*
-
- Super - no, teraz mnie trochę zdenerwował. Rozłożyłam skrzydła i wyleciałam.
-
Nastroszyłem się jeszcze bardziej. Może lepiej gdy się od niej odsunę. Nie mam szczęścia do płci przeciwnej. Zarówno do przyjaciołek jak i czegoś bliższego.
-
*Bądź co bądź większość ie żyje*-pomyślałem jeszcze wylatując.
-
Weszłam. Rozejrzałam się. Wskoczyłam na ruiny.